Bloguję od lipca 2012 zaliczając wzloty i upadki ale jedno jest pewne, kocham to! Prowadzenie bloga z założenia miało być miłym dodatkiem do życia codziennego. Poradzę Wam coś, nie wierzcie w to. Blogowanie jest niczym uzależnienie, strasznie wciąga i z czasem staje się częścią naszego życia, częścią nas. Nie tylko my pisząc kształtujemy blogosferę, ona także kształtuje nas. Nie znam blogerki, która szczerze mogłaby przyznać, że nie zmieniła się po wejściu do tego światka. Blogowanie odbieram jako coś pozytywnego, moje małe miejsce na codzienne przemyślenia, wywody, dialogi ale też monologi. Nie ukrywajmy.
Zastanawiałam się czy pisząc chcę osiągnąć sukces i ku mojemu zdziwieniu, uznałam że już go osiągnęłam. Mam swoje miejsce w sieci, grupkę obserwatorów. Muszę przyznać szczerze, że z niektórymi czuję się związana mimo, że realnie się nie znamy. To właśnie dzięki Wam odnajduję tutaj sens i chęć działania.