Podczas, gdy na blogach furorę robiły kolorowe maskary IsaDora, tańsze firmy kombinowały nad podłapaniem trendu.Tym sposobem w dość krótkim czasie na rynku pojawiło się sporo produktów tego typu. Przyznam się, że bardzo lubię taki dodatek do codziennego makijażu dlatego bez zastanowienia sięgnęłam po maskarę Wibo.
Opakowanie tej maskary, jak wielu innych produktów Wibo jest tym co mnie osobiście odstrasza. Zwyczajnie odbieram je jako strasznie tandetne, a wręcz nie ładne. Kawałek niebiesko-białego plastiku z niewielkim nie przyciągającym spojrzenia napisem, który w dodatku ściera się w miarę użytkowania.
Producent na nalepce informacyjnej przekazuje nam wszystkie niezbędne informacje. Dowiadujemy się, że mamy do czynienia z maskarą wydłużającą i zwiększającą objętość. Przyglądając się szczoteczce miałam co do tego nie małe wątpliwości.
Szczoteczka zbiera dużą ilość tuszu przez co obawiałam się sklejania rzęs. Realnie tak może się zdarzyć jeżeli nasz makijaż chcemy wykonać zbyt szybko. Każda kolejna warstwa musi wyschnąć przed nałożeniem kolejnej. W przeciwnym razie efekt jaki uzyskamy będzie wręcz komiczny.
Tusz nałożony starannie na rzęsy tworzy sam w sobie ciekawy makijaż. W ciągu dnia nie osypuje się,jest trwały. Nie zauważyłam też aby podrażniał moje wrażliwe oczy. Niestety właściwości, o których mówi producent to nic innego jak słowa rzucone na wiatr. Moim zdaniem tusz nie wpływa znacząco na długość ani objętość rzęs.
Podsumowując: jest to ciekawy, łatwo dostępny produkt w niskiej cenie. Pozwala tworzyć inspirujące makijaże i z pewnością będzie pozytywnym elementem codziennego wizerunku!
Zapraszam do klikania serduszek przy makijażach z użyciem tego tuszu!
#1 // #2
świetny :) ja dzisiaj dałam sobie do czarnego tuszu pigmentu i też miałam niebieski :D
OdpowiedzUsuńoo bardzo ładny kolor. Nie wiedziałam, że Wibo ma kolorowe tusze.
OdpowiedzUsuńTo taka ciekawa odskocznia od codziennej czerni naszych rzęs :).
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor! :)) Wszystkie, chyba 4, tusze z tej serii mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńPiękny :) szkoa że o nim nie wiedziałam bo kupiłam 3 razy droższy z sephora :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam go <3
OdpowiedzUsuńZnowu kolorowe tusze wróciły do łask... szał robiły jak byłam w podstawówce czyli jakieś 20 lat temu:D Szok.. nie zapomnę mojego wymarudzonego u mamy zielonego tuszu.. wtedy zapewne wyglądałam jak debil, no ale wszyscy mieli:D Podoba mi się ten kolor u Ciebie.. zaczynam nad nim myśleć:)
OdpowiedzUsuńAle super kolor <3 marzy mi się niebieski tusz, ale jak jestem na zakupach z moim TŻ i chce wybrać kolorowy tusz to patrzy na mnie jak na wariatkę.
OdpowiedzUsuńFajny ten tusz :)
OdpowiedzUsuńMam go i muszę na swoich rzęsach wypróbować :D
OdpowiedzUsuńCudny kolorek :) Mam podobny z Essence i zdecydowanie za rzadko go używam! :P
OdpowiedzUsuńfenomenalny kolor, jednak kolorowe tusze bardziej lubie aplikowac na dolne rzesy niz na gorne i dolne:)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda na rzęsach, ale chyba nie odważyłabym się na nałożenie go ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie tusz musi być czarny, innych kolorów nie lubię ;)
OdpowiedzUsuń