Urodowy alarm: 'złote' rady z sieci to zwykła miedź!

By | 08:08 11 comments


'Jeżeli pomalowałaś spierzchnięte wargi pomadką i źle to wygląda, zmyj ją szybko i nie maluj więcej żeby ich bardziej nie wysuszyć!'

Niby dlaczego? Wiadomo, o usta trzeba dbać i starać się nie doprowadzać ich do stanu krytycznego ale nie wariujmy. Wystarczy pod naszą pomadkę nałożyć grubszą warstwę czegoś ochronnego lub zwyczajnie sięgnąć po pomadkę nawilżającą. Sama mam kilka takich, które nawet na zaniedbanych ustach wyglądają dobrze.


'Tusz posklejał Ci rzęsy? Jest za stary, wyrzuć go!'

To, że nasz tusz skleja rzęsy nie musi wcale wynikać z jego terminu przydatności. Wiele zależy od jego konsystencji i szczoteczki. Czasem wystarczy wziąć inną szczotę i nasz tusz śmiga rewelacyjnie. Stare tusze w większości przypadków wysychają, a więc będą się też osypywały, a nie konieczne przyklejały do włosków.


'Przypadkowo użyłaś przeterminowanego żelu pod prysznic? Szybko go zmyj, zanim Cię podrażni!'

Proponuję w ręczniku lecieć i szukać lekarza specjalisty! Żel pod prysznic nie zawiera żadnych substancji, które mogłyby zaszkodzić w znaczący sposób po upływie terminu ważności. Nie wiem jak Wy ale ja żele pod prysznic stosuję właśnie pod prysznicem, a więc pod wodą. Może autor porady najpierw nakłada na siebie żel, a później szuka prysznica?


Jak to mówi moja bratanica 'taki trochę prawie' śmieszny artykuł. Do czasu aż uświadamiamy sobie tragedię osób, które wierzę w brednie internetu. 

Wiele artykułów jest przesadzonych, wyolbrzymionych i zwyczajnie napisanych przez osoby nie mające pojęcia. Nie mówię, że wszystkie! Zwyczajnie to co przeczytamy należy weryfikować. Nie dajmy się wmanewrować w tak zwanej 'artykuły na zapchanie miejsca'. :)

Taki mój mały artykuł na zapchanie miejsca. Choć w efekcie z humorem o sprawie poważnej. Dopiero byłby urodowy alarm, gdyby ktoś stosował się w pełni do tych jakże złotych porad. Mam nadzieję, że artykuł przypadnie Wam do gustu i podyskutujecie ze mną na ten temat w komentarzach. :)

Po ciężkim dniu postanowiłam odprężyć się czytając portale urodowe. Na jednym z nich natrafiłam na artykuł pt. 'Urodowe wpadki nie takie straszne'. Fakt, w porównaniu do złotych porad tego serwisu nie są straszne. Postanowiłam więc napisać post z humorem dementując te rady.. Nie wszystko złoto, co złotem nazywane - czasem trafi nam się zwykły miedziak! :)


'Chwilę przed wyjściem zauważyłaś, że mam na sobie zbyt dużo podkładu - chwytaj za chusteczkę nawilżającą i zetrzyj nadmiar!'

Znawcą nie jestem, bo raczej nie zdarzają mi się takie wpadki ale też nie wyobrażam sobie ścierania nadmiaru mokrą chusteczką. Nie wydaje mi się aby możliwe było uniknięcie wówczas plam. Proponowałabym delikatne odciśnięcie nadmiaru suchym papierem lub wacikiem, choć to też ryzykowne.


'Podkład osadza Ci się w zmarszczkach? Użyj korektora, jest lżejszy i nie waży się aż tak!'

Zburzono mój światopogląd, a raczej pogląd na podkłady i korektory. Może używam ich odwrotnie? Niee.. z pewnością moje korektory są ciężkie i mocno kryjące. Oczywiście mam też lżejsze ale podkłady również mam lekkie i ciężkie. Chwila... coś tu się nie zgadza! Ktoś pewnie zna tylko jeden podkład i jeden korektor w dodatku słabszy od podkładu! :)


'Jeżeli robisz zbyt grubą kreskę, nie używaj linerów w pędzelku tylko w flamastrze. Za grubą kreskę zetrzyj równo patyczkiem ale uważaj żeby nie zetrzeć całej. Popraw ją, a smugi zakryj cieniem do powiek.'

Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Osobiście początkującym polecam właśnie eyelinery w pędzelku. W przypadku, gdy kreska nie wyjdzie taka jak powinna, zmyj całość z powieki. Łatwiej zrobić od nowa niż później próbować ukryć smugi. Zawsze gdzieś będzie widać nasz pseudo kamuflaż. A co w przypadku jeżeli nie używamy cienia? No właśnie! :)

Ps. Wcale nie znaczy to, że brakuje mi tematów. Wręcz przeciwnie! Myślę jednak, że warto poruszyć temat internetowych bredni :)



Nowszy post Starszy post Strona główna

11 komentarzy:

  1. Łoo! Przy niektórych ktoś ostro poleciał ; DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha no nieźle, ludzka głupota nie ma granic :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Albo "podcięcie włosów sprawi, że będą szybciej rosły" - kolejna brednia w którą wierzyli nasi rodzice i dziadkowie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsza brednia na temat mokrej chusteczki i podkładu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szybkie zmywanie żelu pod prysznic, to mistrz wśród tych porad :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja niestety wierzyłam we wszystko co piszą na stronach, ale parę lat temu. teraz jedynie mogę poszukać odpowiedniego preparatu na forach, bo wiem że tam przeczytam sporo opinii na jego temat (stąd też pomysł na mojego bloga)
    fakt, nie raz padłam ofiarą złośliwych kosmetyków, które mnie nie polubiły i nie chciały ze mną współpracować, ale co zrobić, teraz jest tego pełno, można przebierać i testować.
    ps - dla mnie na popękane usta i tak najlepszy będzie masaż lekko zwilżoną szczoteczką do zębów i gruba warstwa miodu naturalnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście ja w odpowiedniej chwili trafiłam na blogi i ominęłam tego typu poradniki. :) Złośliwe kosmetyki trafiają się każdemu i racją jest, że przy obecnym asortymencie, mamy w czym przebierać! ;)

      Również na usta stosuję miód ale szczoteczki unikam. Zawsze robię sobie nią krzywdę. :)

      Usuń
  7. Niektórzy ludzie to naprawdę taborety :))

    OdpowiedzUsuń
  8. 'Może autor porady najpierw nakłada na siebie żel, a później szuka prysznica?' hahah :D you make my day! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. haha dawno się tak nie ubawiłam :D gdzie takie cudowne porady dają??:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porady zbierałam po różnych portalach i wybrałam te najciekawsze. Niestety takich bzdur jest wszędzie pełno.

      Usuń

Miło mi będzie, jeśli zostawisz komentarz. :)

Chętnie odwiedzę też Twój blog, więc proszę o link (bez zbędnego komentarza!).