Wibo Extreme Nails: 544 & 531 & 25

By | 03:55 8 comments


Pogoda nie sprzyja makijażowym szaleństwom. Upał sprawił, że makijaż gości u mnie w bardzo minimalistycznej formie. Nadszedł za to czas letnich wariacji na paznokciach! :)
Kto śledzi mnie na facebooku, ten wie, że połamałam pazurska ale zanim to się stało, przygotowałam kilka zdjęć na najbliższe posty.

Ostatnio głośno zrobiło się o lakierach Extreme Nails od Wibo. Sama będąc w Rossmannie złapałam trzy buteleczki zauroczona ich kolorkami. Poszukałam nieco informacji w sieci, skontrastowałam z własnymi spostrzeżeniami i dziś pędzę do Was z recenzją. 

Lakiery zamknięte są w oryginalnych, prostokątnych buteleczkach. Idealnie wyprofilowany pędzelek umożliwia precyzyjne nakładanie lakieru przy skórkach. Emalia nie rozlewa się, jej konsystencja jest przyjemna w użytkowaniu.

Gamę kolorystyczną serii podzielić można na kilka segmentów - pastele, żywe kolorki i ciemne wieczorowe buteleczki. Nie zdecydowałam się na żaden pastel więc na ich temat dużo nie powiem. Wyczytałam o nich, że niezbędna jest większa ilość warstw - aż do pięciu!

W przypadku wybranych przeze mnie buteleczek - nie licząc białej, o niej opowiem dalej - spotkało mnie bardzo miłe zaskoczenie. Lakiery pokryły już przy pierwszej warstwie! Dla zabezpieczenia koloru i chyba trochę z przyzwyczajenia nałożyłam drugą. Kolory są doskonale nasycone, mają piękne wykończenie. Oba wyschły w szybkim czasie. Szczerze mówiąc nie mam do nich totalnie żadnych zastrzeżeń.

Jeżeli chodzi o biel, nie zrobiłam jej zdjęć, bo stosuję ją wyłącznie do niewielkich dodatków. Zobaczyć możecie ją na przykład w poprzednim poście. Powiem tylko, że nie jest to biel idealna. Do pełnego krycia wymaga minimum trzech warstw przy czym z każdą kolejną schnie coraz dłużej. Ostateczny efekt jest mleczny, nieco płowy. Jeżeli szukacie efektownej bieli, unikajcie tej z Wibo.

Biel w akcji ~ klik.












Nowszy post Starszy post Strona główna

8 komentarzy:

Miło mi będzie, jeśli zostawisz komentarz. :)

Chętnie odwiedzę też Twój blog, więc proszę o link (bez zbędnego komentarza!).