Cześć dziewczyny!
Blogosfera huczy o nowych rozświetlaczach marki Lovely. Jako wielka miłośniczka - dobra, przyznaję, kupuję rozświetlacze obsesyjnie. Wracając, jako miłośniczka pędzę przestawić Wam tego wielofunkcyjnego przyjemniaczka.
Dostępne są dwa kolory produktu: złoty i srebrny. Ja wybrałam ten pierwszy, jako że lepiej się czuję w ciepłych odcieniach i jest dla mnie praktyczniejszy. Nie ukrywam, że niedługo pewnie sięgnę też po srebro choć nie jest mi niezbędne.
Rozświetlacz znajduje się w klasycznym dla marki Lovely opakowaniu. Dokładnie takim samym jak np. róże do policzków. Małe, odkręcane, praktyczne puzderko. Plusem jest fakt, że nowy produkt jest oklejony, a więc nie kupimy macanego. Minusem jest to, że klej z taśmy nie chce zejść i zostają smugi, co możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej.
Rozświetlacz dostępny jest praktycznie w każdej szafi Lovely, w każdym Rossmannie. W pierwszej chwili podchodząc do półki, myślałam że marka zaoferowała nam nowe cienie do powiek, ale na szczęście pudełeczko jest doskonale opisane. Nie pomylicie się :)
Produkt ma lekko kremową konsystencję, a jego kolor wydaje się być wyrazisty. Dopiero po odpowiednim roztarciu uzyskamy cudowny efekt rozświetlenia. Ja stosuję go również jako cień, gdyż intensywność koloru zależy od metody nakładania. Jeżeli oczekujemy lekkiego rozświetlenia, musimy sięgnąć po niezbyt zbity pędzel. Dla porównania przygotowałam zdjęcia z użycia produktu klasycznie i na powieki. Znajdziecie je poniżej.
Dla mnie jest to kolejny produkt wzbudzający sympatię do marki Lovely. Każda nowość pokazuje, że jest to firma, która się rozwija, nie bazuje na oklepanych produktach. W dodatku cena tego cudeńka nie jest wysoka, bo około 8zł. Mam wątpliwości wobec jego wydajności, jako że konsystencja nie sprzyja minimalnemu zużyciu - pożyjemy zobaczymy, na razie jestem na tak.
Jako cień świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńAle brwi przerysowane jak dla mnie.
Muszę się zgodzić, testowanie linera na brwiach nie przeszło pomyślnie :)
Usuńkolejny kosmetyk zapisuje do mojej chciejlisty ;P efekt na policzkach mega, a jako cień rewelka :)
OdpowiedzUsuńW dodatku punkt łatwy do zrealizowania, bo cena nie jest wysoka :)
Usuńwygląda na prawdę ciekawie. mam róż z lovely ulubieniec mój :D
OdpowiedzUsuńFajny blog :)
pozdrawiam i zapraszam na mojego:
www.monique-rehmus.com
Również notorycznie sięgam po róże z lovely :)
UsuńFajnie, że pojawił się tani i dobry rozświetlacz. Wypróbuję ten srebrny :)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńoo kurcze muszę go sobie sprawić ;)
OdpowiedzUsuńFajny, ale to opakowanie... trochę tandeta.
OdpowiedzUsuńFakt, choć plus za to, że jest zakręcane. :)
Usuń